Porady

“Wymienić na złote?” Uwaga, to pułapka

Jedno kliknięcie w zagranicznym bankomacie lub terminalu może okazać się kosztownym błędem. Usługi natychmiastowej wymiany walut powinni strzec się zwłaszcza posiadacze kart walutowych.

Podróżujący za granicę nierzadko spotykają się z dodatkowym krokiem podczas płatności kartą. Sklepowy terminal lub bankomat wyświetla komunikat o możliwości przeliczenia kwoty transakcji na złote. Usługa ta nazywa się Dynamic Currency Conversion (w skrócie DCC, z ang. dynamiczna wymiana waluty) i jest dla agentów rozliczeniowych oraz operatorów bankomatów dodatkowym źródłem przychodów. Jak się zachować, gdy stawiani jesteśmy przed takim wyborem?

Komunikat wskazuje zazwyczaj, że mamy dwie opcje do wyboru:

  1. Zdajemy się na kurs wymiany oferowany przez nasz bank i nie chcemy wymienić pieniędzy „na miejscu” na złote. Operatorzy płatności często sięgają po sprytny wybieg – wskazują, że w takim przypadku „kurs nie jest gwarantowany”, a przeliczenie zostanie dokonane „później, po transakcji”.
  2. Wybieramy przeliczenie operacji na złote, czyli wykorzystujemy DCC. Zachęca się nas do tego kroku informacją, że kurs jest „z góry znany” lub „gwarantowany” i nie ulegnie później zmianie. Dodatkowo podawany jest przelicznik, który obowiązuje w danym momencie oraz ostateczna kwota w złotych, która obciąży nasz rachunek.

Przykładowo fundacja Stiftung Warentest w Niemczech porównała koszty transakcji dokonanych z użyciem DCC i bez tej opcji w 13 krajach spoza strefy euro. We wszystkich przypadkach niemiecki klient straciłby na natychmiastowej wymianie – kwota obciążająca rachunek była wyższa od 2,6 proc. do 12 proc., a najwyższe koszty odnotowano w bankomatach w Czechach, Polsce i na Węgrzech.

Masz kartę walutową? Nawet się nie zastanawiaj
W ofertach polskich banków pojawiły się w ostatnim czasie tzw. karty wielowalutowe. W większości przypadków działają one następująco:

Otwieramy rachunki walutowe w banku i łączymy je z kartą (zwykle tą, której używamy na co dzień, do płatności w Polsce).
Podczas płatności za granicą w obcej walucie, bank rozpoznaje np. że płacimy w euro i pobiera pieniądze z konta prowadzonego w euro.
Nie ma żadnego przeliczania waluty – 100 euro zapłacone w sklepie oznacza, że z konta znika dokładnie 100 euro.
Jeśli posługujemy się taką kartą, powinniśmy zawsze odrzucać propozycję wymiany waluty transakcji na złote. Przewalutowanie w ogóle nie jest nam potrzebne, oczywiście jeśli wcześniej przygotowaliśmy sobie pieniądze na wakacje na odpowiednim koncie.

Nie masz karty wielowalutowej? Też podziękuj za DCC
Jeśli za granicą płacimy kartą połączoną z rachunkiem prowadzonym w złotych (np. naszym podstawowym kontem osobistym lub używamy kredytówki), to skorzystanie z dynamicznej wymiany waluty też zazwyczaj nie będzie opłacalne. Samodzielne precyzyjne porównanie kosztów jest w tej sytuacji niemożliwe, a dostawcy usług DCC wykorzystują tę niepewność. Chociaż banki zwykle życzą sobie za przewalutowanie kilkuprocentowej prowizji, to operatorzy terminali i bankomatów też pobierają za to wynagrodzenie, tyle tylko, że ukryte w kursie.

 

Co wybrać w bankomacie lub terminalu?

Podjęcie właściwej decyzji utrudnia brak standardu prezentowania informacji o usłudze natychmiastowej wymianie waluty. Ma to ulec zmianie w najbliższych latach dzięki nowym regulacjom prawnym w Unii Europejskiej, które przewidują m.in. jeden schemat informowania o przeliczeniach walut. Na razie jednak należy mieć się na baczności. 

Sygnałem, że mamy do czynienia z DCC może być:

  • Podanie kwoty w złotych, polska flaga lub inny wizualny sygnał wskazujący na krajową walutę. Wówczas wybieramy drugą opcję, gdzie nie przewiduje się wymiany.
  • Propozycja wymiany waluty z podaniem kursu (np. 1 GBP = 4,55 PLN). Wówczas wybieramy opcję „decline conversion” lub podobnie sformułowany zwrot. W terminalach płatniczych, gdzie nie ma wiele miejsca na ekranie, nierzadko podsuwa się opcję DCC jako wybór „tak/nie”.

Na DCC można się natknąć też w Polsce

Korzystający z kart wydanych za granicą mogą się spotkać z propozycją wymiany walut na miejscu również w Polsce. Tak jest chociażby w przypadku starszych plastików Revolut, które bywają rozpoznawane jako karty brytyjskie. Transakcje w złotych obciążają automatycznie polski „portfel”, ale wybór złej opcji w terminalu proponującym DCC może okazać się kosztowny. Przykładowo, po przeliczeniu 90 zł na funty i jednoczesnym braku środków na koncie GBP ze złotowego rachunku ubywa niemal 96 zł.

Tego typu niespodzianki w Polsce mogą dotyczyć plastików Revolut wydanych przed wrześniem 2018 r. – W razie wątpliwości warto poprosić support o sprawdzenie i wymianę lub samemu zamówić w aplikacji nową „polską” kartę Mastercard, a starą zachować sobie jako zapasową lub na wyjazd do Wielkiej Brytanii (do aplikacji można mieć podpięte jednocześnie trzy karty) – komentuje Stefan Bogucki z Revolut.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *